Modlitwa w kryzysie małżeńskim. Ojcze nasz, zwracam się z pokorną i żarliwą prośbą do Ciebie. abyśmy temu związkowi zostali wierni aż do śmierci. Boże, pospiesz na pomoc sercu memu, uczyń je przez to właśnie cierpienie mniej samolubnym. Poznaję coraz lepiej, jak trudny jest stan małżeński i jak niedoskonały (a) jeszcze jestem. Wielu ludzi na świecie wierzy, że po ślubie nie trzeba już podbijać partnera. Oni są źli. OnAmorjest budowany i karmiony dzień po dniu. Iskra w związku musi zawsze płonąć, bez względu na to, ile lat minie. W rzeczywistości im więcej czasu mija, tym więcejmusisz podjąć wysiłek, aby utrzymać i ożywić Pokrewne dusze stanowią ich wybór: otwiera go dziecinny list do ojca, pisany drukowanymi literami przez sześcioletnią dziewczynkę. Zamyka ostatni, pożegnalny list do męża. Pomiędzy nimi możemy prześledzić całe życie Virginii Woolf, od dzieciństwa, przez lata panieńskie, pierwsze próby pisarskie, małżeństwo, załamanie 149 KOMUNIKACJA W KRYZYSIE ELEMENTEM BUDOWY SKUTECZNEJ MARKI dr hab. Dariusz Tworzydło Uniwersytet Wrocławski Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej List Jakóba 1:22-24 NBG. Ale stawajcie się wykonawcami słowa, a nie jedynie zwodzącymi samych siebie słuchaczami. Gdyż jeśli ktoś jest słuchaczem słowa, a nie wykonawcą, ten jest podobny do męża, co ogląda w lustrze swoje oblicze urodzenia. Obejrzał samego siebie i odszedł, oraz zaraz zapomniał jaki był. Beato 1169- postawą w liście do kochanki męża wykazałas wielką dojrzałośc , a przebaczeniem .odpowiedzialność List jest pełehn rozgoryczenia ,uświadamiasz POMYŁCE ze istotnie była chwilowa przygodą , zaspokojeniem samczych zapęów , ze bardzo skrzywdzuiła tak naprawde całą rodzinę . X5l17U. Droga .......................................................\r\n [imi\u0119 odrzuconej kandydatki]\r\n\r\nBardzo mi przykro, ale nie uda\u0142o Ci si\u0119 zakwalifikowa\u0107 do dalszej cz\u0119\u015bci konkursu na\r\nWybrank\u0119 Mego Serca. Olbrzymia liczba kandydatek kt\u00f3re stawi\u0142y si\u0119 casting zmusi\u0142a\r\nmnie do odrzucenia wielu ofert. Nie przejmuj si\u0119 jednak. Ca\u0142kiem mo\u017cliwe, \u017ce w \r\nniedalekiej przysz\u0142o\u015bci b\u0119d\u0119 ponownie organizowa\u0142 podobny konkurs. Twoja oferta\r\nb\u0119dzie mie\u0107 wtedy (jako bardziej do\u015bwiadczonej) wi\u0119ksze szanse.\r\nAby\u015b nie straci\u0142a wiary w siebie, podam Ci powody kt\u00f3re zmusi\u0142y mnie do odrzucenia\r\nTwojej kandydatury. Nie przejmuj si\u0119 zbytnio. Mo\u017cliwe, \u017ce inne osoby nie b\u0119d\u0105 mie\u0107 takich wymaga\u0144 jak ja.\r\n\r\n[Zaznaczy\u0107 odpowiednio:]\r\n[__] Niestety Tw\u00f3j biust nie osi\u0105gn\u0105\u0142 odpowiadaj\u0105cemu mnie rozmiarowi .......... . A na silikon jestem uczulony.\r\n[__] Masz fatalne nazwisko. A na dodatek chcesz koniecznie zeszpeci\u0107 nim moje, do\u0142\u0105czaj\u0105c je do swojego.\r\n[__] Bardzo negatywnie zaskoczy\u0142 mnie fakt, \u017ce nie istniej\u0105 dla Ciebie inne lokale ni\u017c np. restauracja w Ritzu. W ma\u0142ej knajpce r\u00f3wnie\u017c mo\u017cna zje\u015b\u0107 romantyczn\u0105 kolacj\u0119.\r\n[__] Na wzmiank\u0119 o seksie, od razu zastrzeg\u0142a\u015b sobie, \u017ce nie cz\u0119\u015bciej ni\u017c raz w miesi\u0105cu. Koniecznie musisz wyleczy\u0107 si\u0119 z b\u00f3lu g\u0142owy o kt\u00f3rym wspomina\u0142a\u015b.\r\n[__] Z\u0142ama\u0142a\u015b zasad\u0119 20 pyta\u0144, tj. zd\u0105\u017cy\u0142em zada\u0107 Ci zaledwie jedno pytanie na Twoje dwadzie\u015bcia. Badania naukowc\u00f3w dowodz\u0105, \u017ce „gadatliwo\u015b\u0107” pog\u0142\u0119bia si\u0119 z wiekiem. A ja nie przepadam za ha\u0142asem.\r\n[__] Bardzo zaskoczy\u0142 mnie fakt, \u017ce Twoje rozmiary od pasa w d\u00f3\u0142 s\u0105 takie same jak od pasa w g\u00f3r\u0119. Tw\u00f3j widok za bardzo przywodzi mi na my\u015bl takie s\u0142owa jak: s\u0142up, noga s\u0142onia, itp.\r\n[__] Twoje uwagi na temat mojego mi\u0119\u015bnia piwnego uwa\u017cam za co najmniej niestosowne. Pos\u0142u\u017c\u0119 si\u0119 tutaj przys\u0142owiem: „przygania\u0142 kocio\u0142, garnkowi”.\r\n[__] Twoja zach\u0142anno\u015b\u0107 finansowa jest przera\u017caj\u0105ca. Jeste\u015b jak Helena Troja\u0144ska – pi\u0119kna ale i szalenie kosztowna. Nie chc\u0119 p\u0142aci\u0107 codziennie za Twoje wydatki tyle niemal co za kontyngent wojska.\r\n[__] Przerazi\u0142 mnie b\u0142ysk w Twoim oku na widok mego wspania\u0142ego wozu i wyra\u017cona przez Ciebie ch\u0119\u0107 poprowadzenia.\r\n[__] Jedyne co uda\u0142o Ci si\u0119 w \u017cyciu, to sko\u0144czenie szko\u0142y \u015bredniej. Do tej pory oczekujesz propozycji zatrudnienia. Owocnego oczekiwania.\r\n[__] W naszych rozmowach o wiele za cz\u0119sto pada\u0142y s\u0142owa „a moja mama...”. Zapewne mi\u0142a kobieta. Ale jednak przysz\u0142a ewentualna te\u015bciowa.\r\n[__] Mieszkasz z rodzicami.\r\n[__] W rozmowie, wymieni\u0142a\u015b mas\u0119 przyjaci\u00f3\u0142 kt\u00f3rzy bardzo ch\u0119tnie Ci\u0119 wspomagaj\u0105. Potrafisz bardzo ciekawie opowiada\u0107 kt\u00f3ry z nich i kiedy ma urodziny i gdzie razem byli\u015bcie, czym si\u0119 interesuje, co potrafi za\u0142atwi\u0107 dla Ciebie, jak cz\u0119sto zaprasza Ci\u0119 na kolacj\u0119. Przemy\u015bla\u0142em spraw\u0119 i postanowi\u0142em nie \u0142ama\u0107 Ci \u017cycia.\r\n[__] Jeste\u015b przys\u0142owiow\u0105 blondynk\u0105.\r\n \r\nZ powa\u017caniem,\r\n.........................................\r\n[podpis]\n\n\t\t\t\t\t Dostaję przyzwoitą ilość korespondencji od kobiet, które mają mężów w kryzysie wieku średniego. Kobiety są zrozumiałe, że są zaniepokojone. Kobiety często szukają sposobu na wyciągnięcie męża z tej sytuacji. Często próbujesz z nim rozmawiać lub rozmawiać, ale nic nie działa. Twój mąż jest zazwyczaj defensywny i może się zdenerwować podczas dyskusji. Wiele z tych kobiet dosłownie czuje, że ich małżeństwo i mąż uciekają. Postanawiają więc napisać list, ponieważ chcą powiedzieć to, co absolutnie muszą powiedzieć. Jednak wielu nie ma pewności, jak postępować lub czy jest to najlepszy pomysł. Oto typowy problem. Kobieta mogłaby powiedzieć: „Mój mąż przeżywa kryzys wieku średniego od około roku. Z początku zauważyłem, że wydawał się niespokojny, odległy i rozproszony. Wspomniałem mu o tym, a on zaprzeczył temu wszystkiemu potem poszedł na spotkanie w szkole średniej, a potem zrobiło się naprawdę źle. Zaczął narzekać na nasze finanse i powiedział, że wielu jego kolegów z klasy jest w znacznie lepszym miejscu niż on. Mówił o odejściu z pracy i wrócił do szkoły. Zaczął absurdalnie spędzać czas na siłowni. Oczywiście się martwiłem. Ale nie wpadłem w panikę, dopóki nie zaczął mówić o małżeństwie lub separacji prawnej. Teraz ma nie jest kontynuowane Ale jestem pewien, że wszystko jest tylko kwestią czasu. Próbowałem z nim o tym dyskutować. Właściwie kilka razy. Ale potem się kłócimy, a on tylko mnie oskarża akceptując status quo i pytając, dlaczego nigdy nie chcę wyglądać w swoim życiu, jakbym był jakimś idiotą. Chcę powiedzieć mężowi, że szczerze, czas dorosnąć. Jesteśmy dorosłymi odpowiedzialnymi za dorosłych. Nie wszyscy możemy po prostu myśleć o znaczeniu życia. Uwielbiam mojego męża i to mnie zabija, gdy widzę, jak coraz bardziej się ode mnie oddala. Chcę mu napisać list i powiedzieć mu wszystko, ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Co powinien powiedzieć list do męża, który przeżywa kryzys wieku średniego? „ Mogę z pewnością dać ci kilka wskazówek, ale ponieważ znasz swojego męża lepiej niż wszyscy inni, będziesz w stanie lepiej oceniać. Ponadto tylko Ty jesteś świadomy sytuacji i problemów swojego męża. Ale oto moje myśli. Mam nadzieję, że są pomocni. Zrozum, dlaczego musisz bardzo uważać na to, co słyszy w swojej wiadomości: Rozumiem, że chcę powiedzieć twojemu mężowi, żeby zerwał lub dorósł. Jednak na podstawie moich doświadczeń i spostrzeżeń doszedłem do wniosku, że jest to strategia bardzo ryzykowna i często zawodząca. Jest to szczególnie prawdziwe, ponieważ powiedziałeś, że twój mąż kłóci się i staje się defensywny, gdy próbujesz z nim o tym porozmawiać. Szczerze mówiąc, to, czego doświadczasz, jest bardzo typowe. Nikt nie chce zauważyć, że jego małżonek mówi, że jest starym głupcem, który musi się po prostu wyrwać. Wiem, że to brzmi ciężko i wiem, że nie masz tego na myśli. Ale musisz zrozumieć, że twój mąż słyszy to w ten sposób. Jest w miejscu, w którym najwyraźniej ma problemy i czuje się trochę źle. Ostatnią rzeczą, którą prawdopodobnie będzie chciał usłyszeć, jest to, że najbliższa osoba krytykuje go w momencie, gdy czuje się najbardziej bezbronny. (Wiem, że mężczyźni często nie wyglądają na bezbronnych w kryzysie wieku średniego. Ale właśnie taki jest kryzys – próbują ukryć lub wyeliminować słabość.) Ton, który chcesz dołączyć do każdej litery: Zanim napiszesz list, chcę, żebyś postarał się teraz zająć miejsce męża. Wiem, że to wyzwanie, ale myślę, że to takie ważne. Wyobraź sobie, że czujesz się odpowiedzialny za finanse swojej rodziny. (Nawet jeśli ich żony działają, mężczyźni czują, że to ostatecznie ich odpowiedzialność.) Teraz wyobraź sobie, że widziałeś byłych przyjaciół, którzy mają więcej pieniędzy niż ty. To czyni cię okropnym. Więc próbujesz kontrolować, co możesz. Myślisz o pójściu do szkoły, aby znaleźć lepszą pracę, ale okazuje się, że się starzejesz. Próbują iść na siłownię, aby poczuć się młodziej. Nadal się starzejesz. Wszystko boli. A twoja żona patrzy na ciebie gniewnymi oczami i żąda wiedzieć, co się z tobą dzieje. Proszę, abyście to sobie wyobrazili, ponieważ chcę, abyście poczuli to, co on czuje, zanim odłożyliście długopis na papier. I chcę, żebyś zrozumiał, jak ważne jest podejście do niego ze zrozumieniem i wsparciem, a nie krytycznie lub w sposób, który ma „nadać mu sens”. Nie jestem pewien, czy rzeczywiste słowa są ważne. Liczy się uczucie. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​martwisz się, on walczy, kochasz go i chcesz mu pomóc. Chcesz, żeby wiedział to bardziej niż cokolwiek innego, że jest szczęśliwy i wie, jak bardzo jest ceniony – niezależnie od tego, czy życie nie było dokładnie tak, jak planowałeś. W międzyczasie chcesz, żeby wiedział, że jesteś dla niego – słucha go lub wspiera go – lub oferuje wszystko, czego potrzebuje. [ff id=”5″] Droga Żono, Piszę do Ciebie list, który powinnaś otrzymać jakieś dziesięć lat temu. Piszę go siedząc wygodnie przy biurku, przy akompaniamencie snującej się leniwie z głośników muzyki, słysząc jak nasza córka bawi się z psem w swoim pokoju. Czy potraktowałabyś taki list poważnie? Czy sam na Twoim miejscu umiałbym bezkrytycznie przyjąć takie rady? Czy może skończyłoby się to krótkim „przecież wiem”, by szybko o tym zapomnieć? Wszelkie rady rady babć, rodziców czy nawet bardziej doświadczonych rodziców, zawsze wydają się nam przecież tak banalne! Że co, ja nie wiem? Mnie ktoś pouczać będzie? Wiem co przeszłaś, wiem że nie było jak na amerykańskich filmach. Wydaje się to pewnie niemożliwe, jednak po tylu latach, to wszystko wygląda zupełnie inaczej. Co więcej, da się to wspominać na swój absurdalny, ale jednak miły sposób. Zabrzmi to jak największy banał, ale musisz pamiętać, że większość z nas twierdzi, że życie go wyjątkowo doświadcza. Czemu akurat ja? Dlaczego my? Gdzie ta sprawiedliwość? Znasz to? Zapewne wypowiesz te słowa jeszcze nieraz. Jednak nieważne czy to choroby, kłopoty finansowe, brak męża przy porodzie czy nie ten kolor włosów u dziecka. Każdy ma na co narzekać, każdy jeśli chce znajdzie sobie powód do zmartwień. A Ty? Ty masz kobieto same powody do uśmiechu! Zanim zaczniesz się oburzać i stwierdzisz, że zwariowałem, pomyśl o tym co masz. Brzmi jakbym postanowił zostać jednym z mistrzów rozwoju osobistego? Wszystko zależy od naszego podejścia, od nastawienia i tego jak otaczającą nas rzeczywistość interpretujemy. Pamiętasz, gdy pierwszy raz zdziwiłaś się, że w mocno stresującej sytuacji ja zachowałem się jakby nic się nie działo? Nawet mi się dostało od Ciebie, że się tym zupełnie nie interesuję. Zawsze powtarzałem i powtarzać będę przez następne lata, że „po co się denerwować, skoro nie mam na to wpływu”. Nie czekaj, zaufaj mi, zaoszczędzisz tym sposobem wiele nerwów i wylanych łez. Pamiętasz, gdy ocknęliśmy się tuż po narodzinach córki, że przecież nie mamy aparatu, żeby zrobić pierwsze zdjęcie w szpitalu? Tak, to wtedy zaczęła się nasza przygoda z fotografią. Od pierwszego lepszego kupionego w biegu kompaktu. Od tego momentu minąć musiało kilka tysięcy zdjęć, abyś zrozumiała, że nie każdy kadr, nie każda poza czy każdy uśmiech muszą być idealne. Zawsze patrząc na zdjęcie tuż po jego zrobieniu patrzyłaś na siebie i wymieniałaś co jest źle i dlaczego powinienem je skasować. Całe szczęście, że nie zawsze Cię słuchałem. Uwierz mi, po kilku latach, zobaczysz na zdjęciu tylko to co najpiękniejsze. Zdjęciach całej rodziny, każdego z osobna i wszystkich razem – to takie ważne. Mogłabym uchronić Cię przed wieloma drobnymi błędami, jednak to nic w porównaniu z nauką na własnych błędach. Oczywiście wiem to po sobie i widzę, jak działa u Ciebie. Natomiast powinnaś pamiętać o jednym: otóż Twoja matczyna intuicja nieraz będzie właśnie tym głosem, któremu powinnaś zaufać. Nie to co wyczytasz w Internecie, nie to co ktoś poradzi Ci na forum dla młodych mam. Od rozwiewania wątpliwości są specjaliści, a nie internetowi magowie. Jeśli już jesteśmy przy lekarzach…Nieraz Twój wiek, Twój wygląd i Twój głos, pozwolą komuś pochopnie Cię ocenić. Będą chcieli być górą, dać Ci do zrozumienia, że sobie nie radzisz. Pamiętaj, nie musisz nikomu nic udowadniać. Tworzysz swoją historię! Masz w końcu kochającą rodzinę, kogo kochać i o kogo dbać, a to działa w dwie strony. Znam Twoje marzenia. Te o których śnisz już teraz i te, które dopiero kiełkują w Twojej głowie. Recepta na nie jest prosta. Zastanów się, czy to tylko marzenie, czy może Twoje cele. Marzeniami nie daj sobie zaprzątać zbytnio głowy, bo kiedyś obrócą się przeciwko Tobie. Wiem, byłem tam, widziałem. Natomiast jeśli coś jest Twoim celem, to musisz po prostu działać. Nie czekać na odpowiedni moment, nie szukać wymówek czy wyliczać kolejnych przeszkód. Robisz pierwszy krok, od razu, natychmiast. Prawdopodobnie teraz na Twoich rękach lub w wózku tuż obok, jest ona, najcudowniejsze dziecko jakie mogłaś sobie kiedykolwiek wymarzyć. Niebawem pewnie wrócę z pracy… a może już jestem? Pamiętam dobrze jak chodziłem do pracy na 4 rano, żeby później mieć więcej czasu dla Was, a później jeszcze pracować w domu. Tyle razy mówiłaś mi, że całe życie marzyłaś o takim mężu i o takim ojcu dla swojego dziecka. Pewnie nie powinienem tego mówić, ale po 10 latach będziesz wciąż powtarzać to samo. Tak, ja i nasza córka, od początku mówiłaś, że jesteśmy jak dwie krople wody. Nie wiem czy to do końca dobrze, ale nasze charaktery też poszły w parze. W tych naszych szaleństwach, które skrętnie skrywamy pod introwertycznymi powłokami, będziesz musiała być tym głosem rozsądku… Jednak nie daj się rozsądkowi zbytnio sprowadzać na ziemię! Daj się ponieść, powiedź „tak”, nawet w ciemno, zamiast asekuracyjnego i bezpiecznego „nie” lub „może innym razem”. Zaufaj tej dziecięcej ciekawości świata, nawet jeśli to dziecko przemawia moim głosem. To list zarówno do Ciebie zarówno wtedy, jak i teraz. Do Ciebie siedzącej teraz niedaleko mnie na kanapie, czytającej książkę i nieświadomej powstawania tego listu. To też list, który można… a nawet trzeba, podać dalej! To list do każdej mamy, a i u taty się nie zmarnuje. Daleki od złotych rad, o których zapomina się już na drugi dzień. Pełen natomiast wzruszenia, spokoju i wiary. Czy to znaczy, że teraz jest aż tak bajkowo? Tak filmowo jak w plastikowej amerykańskiej komedii? Oczywiście, że nie. Mimo iż nie warto żyć przeszłością, to powinnyśmy raz na jakiś czas zerknąć za siebie, delikatnie obrócić głowę i przez ramię popatrzeć na to co już w życiu przeszłyśmy. Wniosek jest tylko jeden, najważniejszy. Nic w życiu nie dzieje się przypadkowo, a życia szkoda, gdy chce się je tyl­ko przeżyć. Adrian Karolina: bluzka – born2be Nikola: sukienka – Mouse in a house | kapelusz – Zara Home

list do męża w kryzysie